Translate

środa, 22 lipca 2015

Nazewnictwo w Korei i Japonii

Cześć! Tym razem chcę wam powiedzieć, jakiego nazewnictwa używamy w Japonii i Korei. Zacznijmy może od Kraju Kwitnącej Wiśni:

San

San jest najpowszechniejszym tytułem grzecznościowym, dodawanym do nazwisk lub imion, zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Tłumaczy się jako: "pan" lub "pani".
San używa się również z rzeczownikami opisującymi adresata innymi niż imię. Na przykład sprzedawca książek może być zaadresowany jako honya-san ("sprzedawca książek" + san), a rzeźnik jako nikuya-san ("rzeźnik" + san).
San jest też używane w rozmowach o korporacjach lub podobnych podmiotach. Na przykład, biuro lub sklep firmy o nazwie Kojima Denki może być nazywany "Kojima Denki-san" przez inną niedaleką firmę. Można to zaobserwować na minimapach, często używanych w książkach telefonicznych i na wizytówkach w Japonii, gdzie nazwy niedalekich firm pisane są z użyciem san.
Choć – mówiąc ściśle – w tym użyciu nie jest to tytuł honorowy, san może być również dołączone do nazw zwierząt lub produktów żywnościowych. Na przykład kot domowy może być nazywany neko-san, a ryba używana do gotowania – sakana-san. Oba użycia są uznawane za kobiece i/lub dziecinne (jak "Pan Kot" po polsku) i powinno się ich unikać w rozmowie.

Kun

Kun jest nieformalnym tytułem używanym przeważnie w stosunku do mężczyzn (w stosunku do kobiet bardzo rzadko). Jest zazwyczaj stosowany przez osoby wyższego statusu w odniesieniu do osób statusu niższego, przez mężczyzn o podobnym wieku i statusie w odniesieniu do siebie nawzajem, a także przez wszystkich w odniesieniu do chłopców. Może być również użyty przez kobiety w odniesieniu do mężczyzn, z którymi są emocjonalnie związane. Zazwyczaj wszystko zależy od rodzaju relacji między dwiema osobami. W biznesie, kobiety – szczególnie młode – również mogą być nazywane z użyciem kun przez starszych od nich mężczyzn o wyższym statusie. Zwrot ten jest również używany do zwierząt domowych rodzaju męskiego. Nauczyciele szkolni często używają kun w odniesieniu do uczniów płci męskiej, w odróżnieniu od san lub chan w stosunku do uczennic. Użycie kun w odniesieniu do dzieci płci męskiej jest podobne do użycia san w stosunku do dorosłych. Innymi słowy, nieużycie kun będzie traktowane jako zachowanie niegrzeczne w większości przypadków, ale – podobnie jak san w odniesieniu do członków rodziny – kun jest tradycyjnie pomijane w odniesieniu do własnych dzieci (chyba, że kun stanowi część przezwiska: "Akira-kun"—Akkun).

Chan

Chan  jest zdrobniałym przyrostkiem. Jest to nieformalna wersja san używana do adresowania dzieci i żeńskich członków rodziny. Może być również zastosowana do zwierząt, kochanków, bliskich przyjaciół i ludzi znanych od dzieciństwa. Chan jest ciągle używane jako słowo pieszczotliwe, szczególnie w przypadku dziewcząt, aż do dorosłości. Rodzice prawdopodobnie zawsze będą nazywali swoje córki chan, a synów kun, choć chan można również użyć w stosunku do chłopców. Dorośli mogą używać chan w formie pieszczoty, zwracając się do kobiet, z którymi są w bliskich stosunkach.
Chan może być uznany za żeński styl mówienia, gdyż jest używany głównie przez kobiety lub w odniesieniu do nich. Jego zakres użycia przypomina słowo "kochanie" w języku polskim. Mężczyźni nie używają chan w odniesieniu do innych mężczyzn (z wyjątkiem małych dzieci).
Imiona zwierząt są często tworzone poprzez dodanie chan do skróconej nazwy gatunkowej. To pokazuje jeszcze większe przywiązanie, niż gdyby dodać je do pełnej nazwy. Zatem, na przykład udomowiony królik (usagi) może być nazywany usa-chan, a nie usagi-chan. Podobnie, chan jest czasem użyte aby stworzyć przezwiska dla gwiazd.. Na przykład Arnold Schwarzenegger zyskał dla uproszczenia trudnego nazwiska przydomek Shuwa-chan w Japonii. Przydomki mogą również używać wariacji chan.
Choć zazwyczaj zwrotów grzecznościowych nie stosuje się w odniesieniu do samego siebie, część młodych kobiet przybrała afektowaną formę mówienia o sobie w trzeciej osobie z użyciem chan, sposób mówienia spotykany zazwyczaj tylko wśród małych dzieci. Na przykład, młoda kobieta o imieniu Maki może się nazywać Maki-chan zamiast używać form w pierwszej osobie.
Japońskie media używają chan w odniesieniu do dzieci w wieku przedszkolnym, a czasem do uczennic szkół podstawowych.


Senpai i kōhai

Senpai jest używane do adresowania wyższych pozycją kolegów lub mentorów, np. uczniowie odnoszący się do uczniów wyższych klas w szkołach, początkujący atleci do starszych stażem w klubach sportowych, nowi pracownicy do swoich mentorów lub starszych stażem w biznesie. Tak, jak w przypadku polskiego tytułu doktor, senpai może zostać użyty przez mówiącego zarówno w stosunku do siebie, jak i innych (w miejsce san).

Kōhai jest przeciwieństwem poprzedniego. Jest używany w odniesieniu do osób o niższej pozycji (ale nie w rozmowach z nimi: kōhai są zazwyczaj nazywani poprzez imię +kun, adresowanie kogoś bezpośrednio jako kōhai jest uznawane za niegrzeczne).

Sensei 

Po japońsku dosłownie "wcześniej urodzony". Sensei jest używany w odniesieniu do nauczycieli, członków takich profesji, jak lekarz lub prawnik, polityków i innych autorytetów. Jest stosowany, aby pokazać respekt mówiącego wobec kogoś, kto osiągnął pewien poziom mistrzostwa w swojej dziedzinie. Na przykład japońscy fani mangi odnoszą się do rysowników z użyciem przyrostka sensei, jak Takahashi-sensei dla artystki Rumiko Takahashi. Termin ten jest podobnie stosowany przez fanów w innych dziedzinach sztuki.
Sensei może być również użyty jako pochlebstwo, co jest często spotykane w rozmowach zwolenników z charyzmatycznymi liderami biznesowymi, politycznymi lub religijnymi. Można go też użyć sarkastycznie, aby wyśmiać przesadne lub pochlebcze uwielbienie tychże liderów. Japońskie media często przytaczają go (w zapisie w katakanie, podobnie jak cudzysłowy lub kursywa w języku polskim) aby podkreślić megalomanię osób, które pozwalają być w ten sposób nazywane. W podobny sposób, można użyć sensei do rozmów o kimś zachowującym się pysznie lub wywyższającym się.
Tak samo, jak w przypadku senpai, sensei może być użyty nie tylko jako przyrostek, ale jako samodzielne słowo, tłumaczone jako "profesor" lub "nauczyciel".

Sama 

Sama jest oficjalną wersją san. Ten tytuł jest głównie używany do nazywania osób o dużo wyższym statusie, niż mówiący, a także w biznesie w odniesieniu do klientów. Pojawia się także w słowach używanych do rozmów o lub tytułowania osób, co do których mówiący chce okazać szacunek lub poważanie, na przykład o-kyaku-sama (klient) lub Tateishi-sama (skała czczona jako bóstwo). Ponadto japońscy chrześcijanie nazywają Boga w modlitwie Kami-sama, a Jezusa Iesu-sama. -sama jest często używane w prasie w odniesieniu do żeńskich członków rodziny cesarskiej (na przykład Masako-sama). Japończycy dołączają również sama do nazwisk osób o szczególnym talencie lub urodzie, choć to użycie często jest żartobliwe, przesadzone lub nawet ironiczne. Przykładem może być tytuł "Tanaka-sama" w odniesieniu do młodego mężczyzny o imieniu Tanaka uznawanego za bardzo przystojnego przez wielbicieli, a także "Leo-sama" (lub "Reo-sama"), co stało się przyimkiem medialnym Leonarda DiCaprio.
Ponadto, sama może zostać użyte aby podkreślić arogancję (lub autoironię). Na przykład arogancki mężczyzna używa zwrotu ore-sama ("moje czcigodne Ja") zamiast "Ja". Mówienie o sobie z użyciem -sama jest uznawane za przejaw dużego egoizmu.
Sama stosowane jest także w adresach pocztowych i jest często spotykane w oficjalnych e-mailach.
Jest warte zauważenia, że sama jest stosowane w takich zwrotach, jak: o-machidō-sama ("przepraszam za spóźnienie"), o-tsukare-sama (wyraz empatii wobec ciężko pracujących osób, podziękowanie za pomoc) i go-kurō-sama (dostrzeżenie czyjegoś wysiłku, przeproszenie za sprawiony kłopot), choć pisane z użyciem tych samych znaków kanji, jest etymologicznie i semantycznie różne od sama używanego jako tytuł.
W taki sam sposób, w jaki chan jest wersją san, istnieje również forma chama dla sama, używana zazwyczaj w odniesieniu do osób starszych. Istnieje również dużo rzadziej używana tama, będąca forma bardzo dziecinną i używaną zazwyczaj przez małe dzieci w odniesieniu do ich starszego rodzeństwa lub innych uwielbianych osób.

Teraz przejdźmy do Korei.
Seonbae [czyt. sunbe, gdzie „u” jest krótkie i nieco podobne do „a”] – tak zwraca się młodszy chłopak/dziewczyna do swojego starszego kolegi/koleżanki (coś jak senpai po japońsku), zwłaszcza w szkole czy na studiach, gdzie do tego wszystkiego nie mieszają się jeszcze profesjonalne stosunki. Jest to zwrot o neutralnym zabarwieniu.
Seonbae to też ktoś, kto jest w jakiejś branży dłużej niż ty, przez co ma więcej doświadczenia w danej dziedzinie. Tak będziemy się zwracać do kolegów na tym samym stanowisku, jeśli pracują dłużej od nas. Przywodząc przykład ze świata k-popu, np. chłopaki z B1A4 będą się zwracać do swoich kolegów po fachu z SHINee per seonbae, bo ci są już w branży zdecydowanie dłużej. 

Hubae [czyt. hube] – a tak zwraca się seonbae do swojego młodszego kolegi/koleżanki, chociaż zwykle nie używa się tego jako odpowiednik drugiej osoby liczby pojedynczej (czyli prościej, raczej nie usłyszysz, by ktoś wprost tak cię nazwał), ten honoryfikat pojawia się, gdy seonbae wspomina komuś trzeciemu o swoim młodszym koledze/koleżance. Tak samo jak seonbae jest to neutralny sposób mówienia o kimś.

Hyeong [czyt. hjong] – ale tylko pod warunkiem, że jesteś facetem, a twój seonbae to również mężczyzna.

Noona [czyt. nuna] – jeśli jesteś facetem, a twój seonbae to dziewczyna.

Oppa  – jeśli jesteś dziewczyną, a twój seonbae to chłopak

Eonni [czyt. onni] – jeśli jesteś dziewczyną, a twój seonbae, to również kobieta.


-ssi [czyt. szi] – jest najbardziej popularnym honoryfikatem i dodaje się go do imienia i nazwiska, np. Kim Cheolsu-ssi lub do samego imienia, jeśli jesteśmy z kimś z bliższych stosunkach (Cheolsu-ssi). Generalnie -ssi wyraża równy status między rozmawiającymi osobami. Trzeba jednak wiedzieć, że nie wypada zwracać się do kogoś używając samego nazwiska z dodatkiem -ssi (np. Kim-ssi , gdyż znaczyło by to, że sami uważamy się za kogoś ważniejszego, od osoby, o której mówimy.
-nim  – oznacza tyle co „Pan/Pani”, czyli kogoś starszego od nas, kogo darzymy (lub chociaż w teorii powinniśmy darzyć) szacunkiem i który stoi w hierarchii wyżej od nas. Jest to bardzo produktywny sufiks. Można dodać go do nazw osób z rodziny, np. omma (matka), dodając sufiks -nim otrzymujemy słowo oznaczające czyjąś matkę (czyli tak np. możemy zwrócić się do mamy koleżanki/kolegi), ale nie tylko. Jeśli ktoś czuje względem swojej mamy szczególny respekt, może zwracać się do niej właśnie omonim (o nazwach członków rodziny będzie dokładniej poniżej). Owy sufiks dodawać można nie tylko do nazw osób z rodziny. Można dodać go np. do seonbae , okazując naszemu koledze wyższy stopień szacunku, albo dodać go do imienia. 
Seonsaeng [czyt. sunseng, gdzie „u” jest krótkie i nieco podobne do „o”] – tłumaczy się go jako „nauczyciel”, ale niekoniecznie dana osoba musi być naszym szkolnym belfrem, byśmy tak na niego wołali. Seonsaeng wyraża wysoki poziom szacunku, jakim kogoś darzymy, uznanie dla jego dokonań i wyższości nad nami. Podobne do japońskiego -sensei, czyli, dosłownie „urodzony wcześniej”, mistrz.
Ajushi [czyt. adziusi] – sposób zwracania się do mężczyzn, którzy są starsi od nas (zwykle znacznie), a których nie znamy wcale, lub zbyt dobrze. Dosłownie znaczy „wujek”.
Ajuma [czyt. adziuma] – sposób zwracania się do kobiet, które są (znacznie) starsze od nas, a których nie znamy wcale, lub zbyt dobrze. Dosłownie znaczy „ciocia”. Jeśli chcemy wkurzyć jakąś odrobinę od nas starszą kobietę (np. 30-latkę), to można zawołać na nią ajuma. Efekt gwarantowany.
-ah/-yah [czyt: a/ja]. -ah dodaje się do imion i zarezerwowany jest wyłącznie w stosunku do bliskich znajomych i przyjaciół. Równie dobrze można się zwracać wtedy samym imieniem, bez żadnych dodatków, ale koreańska dusza jakoś czuje się niespełniona, jeśli nie może sobie dorzucić jakiegoś małego bonusu za imieniem. Pytałam o to dziewczyn i wyjaśniły mi, że po prostu jakoś łatwiej im się mówi, dodając -ah na końcu imienia. Sugeruje to też zwykle, że mamy jeszcze coś do powiedzenia, oprócz zawołania kogoś. Jest to więc coś w rodzaju poprawiacza melodii języka, dodatkiem, który tak na dobrą sprawę, nie niesie żadnego znaczenia. Jedynie zawołanie starszej osoby lub szefa po imieniu z dodatkiem -ah jak nic sprowadzi nam na głowę kłopoty…

To tyle na dzisiaj. Do zobaczenia następnym razem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz